-Za co jesteś zła?
-Nie jestem zła!
-No przecież widzę ... coś jest nie tak...
-Wszystko jest tak jak ZAWSZE być powinno...
Wczoraj... ten świat miał więcej barw... był tak radosny... każdy delikatny podmuch wiatru zdawał się być przyjemny i rześki... Miał kolor szczęścia i radości... A niebo? W jakim kolorze wczoraj było MOJE niebo ? Ktoś głośno krzyknął że jest błękitne a ja patrząc w górę wiedziałam że w życiu nie słyszałam większej bzdury... Bo moje niebo miało kolor miłości... tak... Dokładnie, było w kolorze miłości z delikatną domieszką żalu który przecież zawsze towarzyszy temu uczuciu.... Siedziałam na schodach wśród przyjaciół i wdychałam każdą z barw po kolei... Te wszystkie barwy dawały mi jakąś moc dzieki której czułam sie dobrze .. a nawet lepiej niż wcześniej ... dużo lepiej
Czerwonypomarańczowyżółtyzielonyniebieskifioletowyróżowybiałysrebrnyzłoty
-Agnieszka!
-Co?
I nagle wszystko wróciło do normy ... szaro-błękitne niebo stało się aż nazbyt realne... Słońca brak... W powietrzu dało się poczuć zapach zgnilizny mieszany z jakąś tanią perfumą gościa który przed chwilą przechodził i jeszcze paskudny odór moczu i potu unoszący sie w tych ruinach. Swiat przestał być taki szczęśliwy i radosny i przestałam odczuwać na skórze aksamitny dotyk miłość...
Trzeba zrobić tak żeby to wszystko wróciło i skrzywiło mi obraz rzeczywistości... Tyle że tym razem już wiem ja to trzeba zrobić...
Trzeba zrobić tak żeby to wszystko wróciło i skrzywiło mi obraz rzeczywistości... Tyle że tym razem już wiem ja to trzeba zrobić...
Ja nie wiem, staję przy oknie, widzę kapiący deszcz z dachu, szare niebo... A w moim sercu tak wesoło. Wzrusza mnie to, piękne jest...
OdpowiedzUsuńTy jesteś tak radosną osobą :)
UsuńJak ty to robisz ?
Walczę o każdy dzień ;)
Usuń"moje niebo" - miewam czasami takie uczucie.
OdpowiedzUsuńCisza, spokój, patrzę w niebo i wiem, że to MOJE!
Aaa kolor miłości to nie czerwony ?
Miłość ma wiele barw. Czerwony to zmysłowość, niebieski rozmowa, zielony nadzieja w sercu, żółty spacer, fiolet duchowość :D
UsuńWszystko ma swój kolor, nawet dni tygodnia :D
Taki śmierdzący gościu w gruncie rzeczy też może być ciekawy. Takie jest życie, czasem śmierdzi, ale kolory zawsze posiada, i aby je dojrzeć nie trzeba różowych okularów. Chodzi o to aby minusy nie przysłoniły plusów... czy jakoś tak :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie moje dni są w kolorze czekolady (w końcu życie to bombonierka), ale majówkę miałam szaro burą :// bywa! :)
OdpowiedzUsuń