Wszyscy mówią ze rozumieją. Tak ... ale co ?? Ja sama nie umiem nic ogarnąć . Stoję sama , nikomu nie potrzebna na tyle bym była wielka stratą . Mówią ze kochają .... On rani mnie tak bardzo ... Chcę żeby mnie pamiętał ... żebym była na jego ustach co rano i co wieczór w jego wspomnieniach ... To takie przykre , zostawić za sobą wszystko w co kiedykolwiek wierzyłeś i oddać serce w czyjeś ręce po czym pozwolić je od tak złamać ... I wciąż mam nadzieje ... Marzę o tym że przy kolejnym spotkaniu On powie to na co od dawna czekam ... Jestem przy nim zawsze gdy mnie potrzebuje ... gdy ma problem ... On przy mnie też ... ale dlaczego jako przyjaciel ?? Co mam zrobić gdy będąc przy nim czuję się bardziej samotna niż kiedykolwiek sama w pokoju ??
Serce czy rozum?
Czego powinna słuchać?
Rozum podpowiadał, że powinna dać sobie spokój z tą miłością.
On jej nie kocha.
Owszem, pragnie jej,
może potrzebuje,
może mu na niej zależy.
Łagodne uczucie w porównaniu z miłością .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz