Brak słów żeby opisać co to były za emocje... Nigdy nie byłam jakoś nadmiernie wierząca (choć moja mama jest a mój tato był katechetą) Ale to co się tam stało... Wyobraźcie sobie scenę... na niej 220 ludzi z chóru nie wliczając ludzi grających... cały chór śpiewa, wysławiając Boga ... Można mówić co się chce ale słysząc taką muzykę nie można nie wierzyć... To po prostu się czuło... czuło się obecność Boga wśród nas... Był moment w którym cała widownia była wzruszona... nie jednemu leciała łza... az sama z tego wszystkiego się poryczałam(na szczęście stojąc pośrodku ponad 200 ludzi wystarczy ruszać ustami żeby nikt sie nie zorientował, że to akurat TY nie śpiewasz )... Magiczna chwila...
Po jakimś czasie przy żywszej piosence cała filharmonia tańczyła, klaskała, śpiewała... Nie umiem opisać tych emocji... Podejrzewam, że jutro na spokojnie wszystko sobie uporządkuje i opisze co i jak ale teraz jestem świeżo po... własnie wróciłam z Opola i po prostu musiałam napisać... Ale to trzeba przeżyć... być przy tym... inaczej się tego nie poczuje...
Kolejny z pięknych cytatów,
których końca pewnie nie znajdę
przez bardzo długi czas:
"Nie chcę już więcej życia na krawędzi
sprawdzać czy spadnę kiedy zrobię krok
I jak daleko jest za daleko"
~ TGD-23 ~
sie nie dziwie ze taka podekscytowana jestes taki koncert moglby zrobic wrazenie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wypowiem się na taki temat...chociaż...no dobra. przekonałaś mnie, aby coś napisać. Zapewne taki koncert robi wrażenie...ale jeśli osoba na widowni jest niewierząca to nie uwierzy. Takie jest moje zdanie, lecz może i "na chwilę" uwierzy.
OdpowiedzUsuńWiesz... nie przekonuję nikogo bo sama mam pełno wątpliwości... Ale NAWET i TYLKO siedząc na widowni... jeśli tak wielki chór ryknie to podejrzewam, ze (może tylko na chwilę... ale) uwierzysz nawet w latające świnie :)
UsuńInteresujące :)
UsuńJeeej musiało być fantastycznie! Lubię takie muzyczne wydarzenia, ale niestety moja wioska mnie pod tym względem nie rozpieszcza. Raz był u nas taki chór gospel właśnie i było cuudnie:)
OdpowiedzUsuńja nie wierzę, ciekawe, jakby na mnie wpłynął ten koncert :)
OdpowiedzUsuńTo musiało być niesamowite przeżycie.
OdpowiedzUsuń