Sami przesłuchajcie i oceńcie :)
czwartek, 30 lipca 2015
To coś...
Macie taką rzecz która sprawia, ze po ciężkich chwilach nadal macie siłe wstawać z łóżka ?? Dla mnie (choć mam ekstremalne problemy z otworzeniem rano oczu) jest to muzyka... ale nie jakaś taka przeciętna... to musi być kawałek wszech czasów. Ja właśnie znalazłam taki kawałek który swoja drogą jest hitem w moim domku :) Piosenka która jest "projektem" (tak chyba mogę powiedzieć) Studia Accantus Które jest tak samo wybitne jak wszystkie ich piosenki :) Polecam każdemu przesłuchać i obejrzeć kilka utworów bo naprawdę są godne polecenia :P
Sami przesłuchajcie i oceńcie :)
Sami przesłuchajcie i oceńcie :)
piątek, 24 lipca 2015
Kolejna rana...
Tak dawno nie pisałam że zastanawiam się czy nadal umiem to robić... Wiem ze ja tu tylko smęcę i w dodatku tylko wtedy gdy coś się dzieje... ale nie umiem pisać o rzeczach dobrych bo mam wrażenie ze jak o nich napisze to ulecą...
Nie wiem gdzie jestem... na jakim etapie życia... Byłam zaręczona, ustaliliśmy datę ślubu... Ksiądz, sala... i wiecie co ?? Okazało się że facet tak po prostu mnie zdradzał... Straciłam grunt pod nogami... Dwa lata wspomnień i całe życie planów poszło gdzieś w eter... Usłyszałam ze to moja wina bo dawałam za mało czułości (może chodziło o seks) no cóż... Na pewno znajdzie sobie taką która da mu wszystko czego będzie potrzebował...
Poświęciłam wiele siebie... wiele marzeń, planów by stworzyć wspólne... By móc razem śmiać się i płakać, by w każdej chwili on miał przy sobie moją doń na dobre i złe... tak bardzo w nas wierzyłam, chciałam stanąć przeciwko całemu światu w momentach gdy wszyscy mówili ze nam sie nie uda. Stałam murem mówiąc że my będziemy inni... że my zawojujemy światem biorąc z niego jak najwięcej zostawiając stare blizny i rany za nami.
Jak się czuje dziewczyna zdradzana przez całe 8 miesięcy z dziewczyną która "nic dla niego nie znaczyła"? I to tuż przed ślubem? Chyba nie da się tego opisać... Nuż plecy to mi może wbić przyjaciel... ale to ?? Nie umiem tego ani pojąć ani określić... na dzień dzisiejszy czuje wszystko i nic... rozpacz i obojętność... Chciałabym przespać całe moje przyszłe życie...
Nie wiem gdzie jestem... na jakim etapie życia... Byłam zaręczona, ustaliliśmy datę ślubu... Ksiądz, sala... i wiecie co ?? Okazało się że facet tak po prostu mnie zdradzał... Straciłam grunt pod nogami... Dwa lata wspomnień i całe życie planów poszło gdzieś w eter... Usłyszałam ze to moja wina bo dawałam za mało czułości (może chodziło o seks) no cóż... Na pewno znajdzie sobie taką która da mu wszystko czego będzie potrzebował...
Poświęciłam wiele siebie... wiele marzeń, planów by stworzyć wspólne... By móc razem śmiać się i płakać, by w każdej chwili on miał przy sobie moją doń na dobre i złe... tak bardzo w nas wierzyłam, chciałam stanąć przeciwko całemu światu w momentach gdy wszyscy mówili ze nam sie nie uda. Stałam murem mówiąc że my będziemy inni... że my zawojujemy światem biorąc z niego jak najwięcej zostawiając stare blizny i rany za nami.
Jak się czuje dziewczyna zdradzana przez całe 8 miesięcy z dziewczyną która "nic dla niego nie znaczyła"? I to tuż przed ślubem? Chyba nie da się tego opisać... Nuż plecy to mi może wbić przyjaciel... ale to ?? Nie umiem tego ani pojąć ani określić... na dzień dzisiejszy czuje wszystko i nic... rozpacz i obojętność... Chciałabym przespać całe moje przyszłe życie...
Już drugi raz na moim blogu ta piosenka ale dopiero teraz idealnie określa całą sytuację...
"We had magic"
"We had magic"
Subskrybuj:
Posty (Atom)