znowu
mamy kontakt… Delikatnie… powoli poznajemy się na nowo… tak jest odkąd pierwszy
raz go poznałam… Całe osiem lat… znikanie, wracanie… poznawanie się na nowych
etapach naszych żyć…może on czeka aż będę na jego poziomie ? Może sprawdza?
Czasem mam takie wrażenie… Tak jakby
sprawdzał czy już dorosłam by z nim być… Pierwszy raz byliśmy dziećmi… znaczy
ja byłam… okłamałam go co do wieku… potem po trzech latach znowu przyjechał…
ale dalej byłam dzieckiem… nagle jestem samodzielną, dorosłą kobietą z dobrym
językiem… niezależna… Mogę podejmować
własne decyzje i polegam na sobie. Pierwszy raz odkąd się znamy jestem tak w
100% zależna od siebie… może to jest jakaś kategoria która pozwoli nam
spróbować? Problem polega na tym ze bardziej jak faceta traktuję go jak
marzenie… fantazję… coś co nie istnieje…
Czy ta fascynacja nadal będzie tylko fascynacją? Istnieje spore ryzyko że tak... Aczkolwiek... jeśli go nie spotkamy w przeciągu 7 dni to zamknę ten ośmioletni okres fantazjowania na zawsze... A nasze spotkania zawsze graniczą z cudem... Piszemy ze sobą często ale żeby się spotkać... w przeciągu ośmiu lat udało się to dwa razy... jak będzie tym razem ? Wszystko rozegra sie na dniach... tak naprawdę to w przeciągu dwóch dni powinnam się dowiedzieć co i jak... a potem ??
Czy ta fascynacja nadal będzie tylko fascynacją? Istnieje spore ryzyko że tak... Aczkolwiek... jeśli go nie spotkamy w przeciągu 7 dni to zamknę ten ośmioletni okres fantazjowania na zawsze... A nasze spotkania zawsze graniczą z cudem... Piszemy ze sobą często ale żeby się spotkać... w przeciągu ośmiu lat udało się to dwa razy... jak będzie tym razem ? Wszystko rozegra sie na dniach... tak naprawdę to w przeciągu dwóch dni powinnam się dowiedzieć co i jak... a potem ??
Witaj Holandio !! Już po raz drugi w tym roku :D
Zakochana w Domowych Melodiach