wtorek, 1 listopada 2011

...

Widziałam Cie z daleka ... podchodziłeś do mnie wolnym krokiem ... już z oddali zobaczyłam twój uśmiech ... nogi miałam jak z waty ... byłam taka szczęśliwa ... Stanąłeś obok mnie , chwyciłeś mnie za rękę i zaczęliśmy iść ... tak naprawdę nie miałam pojęcie gdzie idziemy , w głowie miałam tylko twoją osobę . Nie obchodziło mnie  ile będziemy iść bo z tobą mogłabym chodzić bez celu przez całą wieczność. Trzymałeś mnie za rękę . Zatrzymaliśmy się . Popatrzyłeś mi głęboko w oczy i ... 
I sie obudziłam ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz