poniedziałek, 19 listopada 2012
Bądźmy szczęśliwi
Bądźmy szczęśliwi ... Coraz częściej pokazujesz mi powody mojej decyzji ... jestem Ci za to wdzięczna, udowadniasz mi ze miałam racje ... Choć nie jest to miłe to bardzo mi potrzebne. Utwierdzasz mnie w przekonaniu ze dobrze zrobiłam. Myślałam ze chcesz ze mną pogadać ... po moim ostatnim sms i po twoim genialnym planie spotkania się ... możne chciałeś dobrze ale wyszło jak zawsze. Nie znasz mnie ! Ja Ciebie też nie wiec o czym chcesz ze mną rozmawiać jeśli nie masz konkretnego powodu ? Nie jesteś moim przyjacielem żeby po prostu ze mną pomilczeć bo nigdy tego nie chciałeś a nagle Ci się odwidziało ? Po prostu Ci nie wierze ... Nie ufam Ci ... Boję się Ciebie ... Jakie to smutne, ale jakie prawdziwe... Zabawne, już się nie boję jak kiedyś mówić/pisać szczera prawdę i mieć nadzieje że nie walniesz czegoś w stylu ,,jak nie chcesz to nie'' bo ja mam to wszystko w dupie... Nie będę się już starać i chce żebyś to wiedział. Nie zrobię już żadnego kroku, żadnego ruchu żeby ,,nam'' było lepiej(choć żadnego ,,nas'' już dawno nie ma ... o ile wgl kiedyś coś takiego było) Ja sie ogarnę ... kiedyś jakoś ... mam dzieje ze kiedyś pożałujesz tego że straciłeś osobę która po prostu chciała przy tobie być i choć nie życzę Ci tego co przeżyłam chciałabym żebyś wiedział jak boli wszystko co mi zrobiłeś, żebyś doświadczył każdej rany jaką zostawiłeś w moim sercu odwracając sie ode mnie ... A mój genialny plan nadal aktualny ... (nic nie zrobiłeś żebym go zmieniła) Zapomnij że istniałam bo nie zasługujesz na żadną z moich łez!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz