sobota, 18 maja 2013
Nie wierzę.
Nie wierzę w to co się dzieje. Nie wierzę w to całe życie. A to wcale nie jest zły sen. To koszmar na jawie. Myślałam ze gorzej być nie może i w sumie nie miałam pojęcia co czuję dopóki nie straciłam kogoś mi tak bliskiego. Dlaczego? Bo ktoś kto mnie stworzył kpi sobie ze mnie. Z całego tego gówna w którym się znajduję. Nienawidzę siebie za to ze do tego dopuściłam. I nienawidzę go za to ze ja nie umiem tego przeżyć. Tego że przez tyle lat był blisko a teraz nagle go nie ma... Ja nie umiem tego zrozumieć. Nie potrafię. Jeszcze niedawno myślałam że całe życie mi się zawaliło. Że już gorzej być nie może i Bóg wie jak bardzo się myliłam. Czuję ze umieram. Po prostu każda część mnie umiera... Ja już tak dalej nie chce. Dziękuję mojej przyjaciółce za to że towarzyszy mi w mojej bezgranicznej samotności. Jest najlepszym człowiekiem na świecie. To świat jest do dupy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świat jest piękny, tylko uświadom to sobie. To nie wina jego, a to wszystko tkwi w Twojej głowie.
OdpowiedzUsuń"Bo ktoś kto mnie stworzył kpi sobie ze mnie." - TO TY SAMA TWORZYSZ SIEBIE, a nie nikt inny. I to Ty jesteś w stanie odmienić swoje życie!
OdpowiedzUsuńJeśli masz na tym świecie prawdziwą przyjaciółkę, to nie jest on taki zły.
OdpowiedzUsuń