poniedziałek, 17 czerwca 2013

...

Dzisiaj nadszedł czas na podejmowanie decyzji... no cóż.
Minął pierwszy miesiąc mojej samotności i ku mojemu zdziwieniu świat się nie skończył, niebo nie spadło nikomu na głowe a wszystko jest na tym samym miejscu na którym było jeszcze dwa dni temu. Dziwne... Oczywiście przepłaciłam ten dzień łzami bo jak na ironie losu rodzice zabrali mnie tam gdzie podjęłam z NIM decyzję o "wspólnym życiu". Siedziałam i nie mogłam powstrzymać narastającego we mnie żalu i niepohamowanego gniewu... Patrzyłam na siedzenia na których świadomie poznawaliśmy się poprzez godziny rozmów i wiedziałam mnie i JEGO jakieś pół roku wcześniej. Byliśmy szczęśliwi i tacy szczerzy. Nasza relacja była po prostu piękna i mogłoby sie wydawać że  nikt nie jest w stanie jej zachwiać.
Ale wracając do dzisiejszego podejmowania decyzji... Słońce mocno świeciło, w uszach miałam słuchawki... W trakcie jakże uroczego i samotnego spaceru (w drodze do dentysty) z dobrą muzyką... stwierdziłam ze mimo wszystko słońce świecić nie przestanie a moje problemy i cierpienie tak naprawdę dla świata nie znaczą nic więc mogę sobie akurat dzisiaj odpuścić. Tak sobie szłam i szłam zachwycając się "innym" światem. Niemym światem (lubię oglądać świat gdy w moich uszach głośno gra muzyka). I zdałam sobie sprawę że czas pozamykać pewne "przymknięte rozdziały". Czas pokazać ta nową odwagę nie tylko ludziom ale i samej sobie. I podjęłam jedną z najważniejszych decyzji pokazując że nie tylko proszę o to żeby ktoś szanował mnie i mój czas ale też to ze ja sama szanuję siebie, mój czas i moje życie. I spokojnie mogę powiedzieć SPIERDALAJ ludziom którzy tego nie rozumieją. Bo kiedyś to ludzie byli dla mnie najważniejsi a teraz najważniejsza jest dla mnie moja osoba. Przynajmniej do tego dążę.


2 komentarze:

  1. doskonale Cię rozumiem
    chcę być egoistką - najpierw myślę o sobie potem reszta

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko nie popadaj ze skrajności w skrajność. Witaj wśród żywych :)

    OdpowiedzUsuń