środa, 12 czerwca 2013

Inna.

Wracając do życia... Gdy znajdę się między ludźmi jestem silniejsza niż zawsze, odważniejsza. Czuję że mam władzę i wiem że to raczej ta ciemna strona mocy przed którą sie długo broniłam. Chyba im mniej mam do stracenia tym bardziej potrafię zluzować. Potrafię się "bawić", nie przejmować sie ludźmi. Mam wyjebane i jest mi z tym dobrze. Osoby których zachowanie mnie zazwyczaj w jakiś sposób dotykało przestały robić na mnie większe wrażenie. Otworzyłam się... nie boję sie powiedzieć co myślę i jak widzę pewne sprawy... Przestałam sie przejmować i nie jest dla mnie kłopotem powiedzieć do kogoś ze jest po prostu pierdolnięty (jeśli taki jest) Wszystko co fałszywe wyrzuciłam. Stałam sie kimś innym i narazie choć przerażam czasem samą siebie chyba to jest mój nowy sposób na znalezienie własnego ja. Co innego gdy kładę sie spać... wtedy rany które goić sie zaczną za długi, długo okres czasu pieką mnie i nie dają spać... Porządna dawka tabletek nasennych i jest po kłopocie. A teraz najważniejsze to robic tak by problemów i kłopotów nie było bo trzeba żyć!



2 komentarze:

  1. Cieszę się, że wróciłaś i że jesteś teraz jak to mówisz SILNIEJSZA. Trzymałem za to kciuki. ;)

    Spełniajmy swoje pragnienia!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. To korzystaj z życia maksymalnie! :)

    OdpowiedzUsuń