poniedziałek, 26 maja 2014

Zmiany czy zawieszenie życia ?

Coś trzeba zrobić.. coś zmienić. Musze wyjechać! Muszę się  stąd wynosić najszybciej jak się da. Muszę sobie wszystko poukładać z dala od mojej "cywilizacji". Może poznać inną? Nową? Nie mogę tu wytrzymać. Powietrze pachnie sfermentowaną przeszłością i gnijącą teraźniejszością. Nic sie nie dzieje co powoduje we mnie napady zmęczenia i melancholii. Musze się zaszyć gdzieś daleko. Wziąć ze sobą stertę książek i zrobić coś dla siebie. Nie chcę sprzątać w domu i gotować dla wszystkich domowników tylko dlatego że skończyłam szkołę. Nas w domu jest 7... to nie jest takie sobie sprzątanie czy tez gotowanie dla trzyosobowej rodzinki. To nie są 4 kartofle do obrania tylko 44... Na dodatek mój chłopak. Muszę sobie przemyśleć sprawy sensu naszego związku. Kocham go ale miłość to nie wszystko. Może czas zacząć wszystko od nowa ? Na poważnie i naprawdę. Od dobrej strony... poznanie, randki, rozmowy, wyjazdy. Pragnę akcji! W środę mam ostatnią maturę, w sobotę wyprawiam urodzinki... a w poniedziałek? W poniedziałek chce być co najmniej 100 km od mojego otoczenia i tak też zrobię.. wyjadę do mojej chrzestnej z rowerem, olbrzymią ilością książek i ukochanym laptopem na którym piszę moje dziwne wywody. I zostawię ten syf tu czekając aż sam sie ułoży. Mam tylko nadzieje ze wszystko wypali. Dobrze mi zrobi zmiana otoczenia.


8 komentarzy:

  1. Odpocznij od codzienności, czasami warto wszystko zostawić losowi.

    OdpowiedzUsuń
  2. A czasami warto po prostu odstawić na bok problemy, przestać o nich myśleć. Trudne, ale wykonalne. Najlepiej zająć się czymś, co nas pochłania, zwłaszcza naszą głowę

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem właśnie warto zmienić otoczenie, wyjechać na jakiś czas, życzę miłego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyjazd na jakiś czas jest bardzo odświeżający. Dobrze określiłaś przeszłość, jako sfermentowaną i gnijącą teraźniejszość. Mam nadzieję, że poukładasz sobie wszystko tak, jak tego chcesz. Ja dopiero zaczęłam i troche z tym roboty jest, ale póki co wszystko idzie gładko. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry pomysł z tym wyjazdem, trzeba czasem pobyć samej ze sobą, poukładać sobie w głowie parę spraw. Mnie np. pomaga nawet kilkugodzinna "wycieczka", uciekam w jakiś plener, spaceruję i wszystko samo się w głowie układa, dobre rozwiązania same przychodzą.
    Zmień otoczenie, odpocznij od innych ludzi i od problemów a na pewno wszystko się poukłada :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :)
    Cóż, skoro masz okazję to wyjedź do chrzestnej z książkami i laptopem (koniecznie!) ;) Czasami warto pozostawić ułożenie się niektórych spraw czasu... Co do chłopaka, warto przemyśleć Wasz związek. Długo jesteście razem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra myśl! Jedź. Oddychaj, chłoń, odpocznij! Potem, albo pojedziesz dalej, albo wrócisz i docenisz rzeczy, które może nie zawsze doceniałaś. Ja też uciekałam. Wróciłam i cieszę się tym, co kiedyś przeklinałam. Oddycham moim "brudnym" powietrzem pełną piersią:)

    OdpowiedzUsuń