wtorek, 5 lutego 2013

Brakujący element

Czasem jest tak ciężko ...
Najbardziej nie lubię gdy czuje że ktoś mnie zawiódł... bo wtedy też czuję się winna. Nie lubię się złościć na swoich przyjaciół i jest mi źle gdy tak się dzieje...
Ale... no nie wiem... Tym razem czuję się inaczej. Wiem że ktoś jest naprawdę winny i to nie jestem ja... Może pewne urazy rosną gdy się o nich nie rozmawia? Może ukrywane wzrastają na sile? Nie wiem...

Czegoś mi brakuje... w tej chwili... i ciężko jest mi bez tego żyć choć jeszcze nie do końca znalazłam ten brakujący element.
To tak jakbym wiedziała że to COŚ jest na wyciągnięcie ręki ale nie umiała po to sięgnąć... i chyba właśnie bliskość tego CZEGOŚ doprowadza mnie do obłędu, niby tak blisko a nadal nieosiągalny. Tylko co to jest?

2 komentarze:

  1. Bo smutek bliskich mi osób zawsze mnie jakoś dotyka :) nawet kiedy te osoby były mi bliskie dawno temu ... takich ludzi się zapamiętuje do końca życia.

    Znalezienie tego elementu brakującego jest baaardzo ciężkie, ale trzeba szukać !

    Cz-B

    OdpowiedzUsuń
  2. Te urazy rosną do monstrualnych rozmiarów właśnie wtedy gry się na ich temat milczy. Szczera rozmowa jest najtrudniejszą i jednocześnie najważniejszą próbą rozwiązania konfliktów otoczenia.
    Obserwuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń