Czy da się wgl zapomnieć ? Zapomnieć o uczuciach i chwilach? Zapomnieć o uśmiechu i miękkich kolanach ? O pocałunku i chwili gdy nasze dłonie się dotykały a ciała były stanowczo za blisko ?
Może to jest właśnie proces zdrowienia ? Może musi być gorzej żeby było lepiej... postanowiłam ze dzisiaj pozwolę sobie płakać... i się załamać... poczuć tą pustkę którą po sobie zostawił... Poczuć ja w sercu, w mięśniach, w kościach... Ta pustka jest wszędzie i mnie ogarnia... całą... pali mnie żywcem.
A może trzeba stare wspomnienia przepędzić nowymi? Może trzeba siebie pozwolić na ruszenie naprzód ? Tylko jak? Marzy mi się pokochać kogoś innego tak jak GO kochałam i gdy mi się wydaje że to jest możliwe i jedyną przeszkodą która stoi mi na drodze jest czas który trzeba przetrwać by się zakochać to nagle: wspomnienia, sny, pustka... ogarniają mnie i śmieją mi się w twarz... To tak jakby dostać bardzo mocnego sierpowego od zawodowca.
Gdyby ktoś kochał mnie tak ja ja kochałam go... to byłabym najszczęśliwszą osobą na Ziemi bo nie dało się już bardziej... Bo to była ta PRAWDZIWA miłość która zawsze gdzieś będzie trwać... Jasne że będziemy tego żałować... oboje. Mam nadzieje ze mi przejdzie... I mam nadzieje że po kilku latach ON tu wejdzie i przeczyta jak mógł być kochany i jak już nigdy nie będzie i co stracił... jaki był głupi i naiwny. I będzie mu żal i dostrzeże że była dziewczyna która za wszelką cenę chciała być przy nim...
Jutro zacznę nowy dzień ale dzisiaj będę płakać ... długo i głośno żeby to z siebie wyrzucić... DZISIAJ sobie na to pozwolę.
Co do mojego posta: Noc jest niesamowita, ale w różnych miejscach można ją różnie odczuwać.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego wpisu: Czasem trzeba się wypłakać. Wyrzucenie złych emocji i wspomnień w ten sposób może pomóc. To taki detoks dla duszy.
Pozdrawiam
Czarno-Biauy