poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Bawię się świetnie... nie zatrzymuj mnie...



Czy wy też w tej nucie dostrzegacie desperackie wołanie o pomoc ? 
Między cynicznymi słowami da się wyczytać rozpaczy i ból. 
A możne jestem przewrażliwiona na punkcie takich rzeczy...


Chciałabym powiedzieć ze jeżeli kobieta milczy to robi to z reguły głośno i dobitnie nie bez powodu nawet jeśli twierdzi ze wszystko jest ok... A jeśli mówi że teraz wszystko jest tak jak być powinno to znaczy ze wszystko sie wali... Weźcie to pod uwagę...

5 komentarzy:

  1. Zawsze wydaje mi się, że teksty Ani mają drugie dno ... drugie, albo nawet trzecie i czwarte.

    Tak to już jest ... mówicie "tak" myśląc "nie" i na odwrót.

    Dziękuję za poprzedni komentarz :) skazany na sukces .. haha, bez przesady :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem każdy dostrzega w sztuce coś, co sam czuje, czego sam potrzebuje. Ja nie widzę w nim smutku, nie potrafię chyba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie Ania jest depresyjna.

    OdpowiedzUsuń