Nie wiem co powiedzieć gdy tego ode mnie wymagają ... pocą mi się dłonie, serce zaczyna walić jak oszalałe jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej i uciec (w końcu czuje że jest nie potrzebne i nie kochane...) Ma prawo uciekać, ratować się ... szkoda że nie może, a do oczy napływają kolejne niebezpieczne, ciężkie, gorące łzy. Teraz już zwracam uwagę nie na to kim jestem tylko na to kim byłam. Czas przeszły. Ale jestem kreowana tyle że to wymaga odrobinę więcej czasu i poświęcenia niż na dzień dzisiejszy mogę dostać. Nie chcę się narzucać ale potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Z subtelności i piękna, we mnie nie zostało nic.
Teraz możesz poznać prostactwo i ciężkie obycie ze światem.
Kto by chciał się zająć kopaniem wgłąb mnie skoro ja sama nie mam na to siły ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz